Ubiegły tydzień upłynął nam pod hasłem:
uczciwość. Bóg wyraźnie przypomniał mi, jak ważna dla Niego jest postawa uczciwości i że należy być wiernym nawet w małych rzeczach, jeśli chcemy, żeby powierzył nam wiele.
(Mat 25, 23)
Któregoś dnia postanowiłam (niestety), że wyjdę 5 minut wcześniej z pracy, co pozwoli mi zdążyć na wcześniejszy pociąg do domu. Z praktycznego punktu widzenia nie miało to znaczenia: z jednej strony nie miałam już nic do zrobienia, z drugiej na dyżurze pozostawała koleżanka, która chętnie mnie „puściła”.
Udało mi się dobiec do tramwaju, dojechać na dworzec i o czasie wskoczyć do pociągu. Ledwo zdążyłam kupić bilet przez aplikację, pociąg ruszył….w przeciwnym kierunku 😀
W pośpiechu nie zauważyłam, że na torze podstawiono dwa pociągi, a mój już odjechał. Na tablicy informacyjnej jeszcze widniał.
Oczywiście od razu wiedziałam, dlaczego tak się stało i od razu mogłam Boga przeprosić. Z Jego punktu widzenia to 5 minut miało znaczenie, ponieważ było złamaniem Jego przykazania, czyli grzechem.
Co dalej? Wysiadłam na pierwszej stacji, poczekałam na pociąg powrotny, a potem umówiłam się z Błażejem, że mnie odbierze samochodem.
Na całości straciłam jakieś dwie godziny. Duchowo zyskałam przypomnienie ważnej prawdy.